Archiwum
Aby jutro było normalne
2009-06-02 15:12Julka jest wesołą pięciolatką, która przez prawie trzy lata rozwijała się prawidłowo. W 2007 r. zaczęła się oddalać, uciekać w "swój świat". Stwierdzono u niej autyzm wczesnodziecięcy.
Od ponad 2 lat rodzice robią co w ich mocy, aby wydostać ją jak tylko się da z autyzmu. A jest to jak najbardziej realne i mają już spore osiągnięcia! Wszelkie terapie i potrzebne leki nie są refundowane przez NFZ. Do tej pory udawało się rodzicom pokrywać koszty terapii z własnych skromnych funduszy. Niestety, dalsza terapia będzie wymagała już znacznie większych nakładów finansowych, z czym sami już sobie nie dadzą rady. Ze względu na wiek, w którym Julka została zdiagnozowana, a także dzięki intensywnej terapii jest szansa znacznie poprawić jej funkcjonowanie, a nawet całkowicie wyleczyć. Nie możemy pozwolić, aby rozwój Julki został spowolniony, bo tylko teraz kiedy jest jeszcze małym dzieckiem, istnieje szansa na prawie całkowite wyleczenie. Dotychczasowe osiągnięcia Julki są ewidentne i wyraźnie związane z terapią. Widać jak długą i ciężką drogę wspólnie przebyli i jak niezmierna jest radość z efektów. JULKA MOŻE WYJŚĆ Z AUTYZMU I FUNKCJONOWAĆ SAMODZIELNIE! Jest to dla jej rodziców życiowym celem. Do osiągnięcia tego sukcesu potrzebnych jest kilka okoliczności: przede wszystkim poświęcenie i zaangażowanie, dostęp do profesjonalnej terapii i co się z tym wiąże zabezpieczenie finansowe.
Zatem w obecnej sytuacji sukces zależy "tylko" od pieniędzy. Niby proste, bo przecież nie wszystko da się kupić.
Środki, które uda nam się zgromadzić dzięki Państwa pomocy zostaną przeznaczone na: turnusy terapeutyczne dla Julki oraz wyszkolenie psa terapeuty, w kierunku dogoterapii, który pomoże Julce pokonywać na co dzień własne ograniczenia i walczyć z chorobą. Często terapeuci i rodzice są bezradni. Nie potrafią pokonać granicy "dwóch światów". W wielu przypadkach udaje się to psu. Pies uzyskuje pozwolenie dziecka na przeniknięcie do jego świata. Dziecko czuje się bezpieczniejsze, gdy jest z nim jego czworonożny przyjaciel. Pies potrafi zainteresować małego pacjenta światem zewnętrznym, sprawić ze spacer nie wydaje się już straszny, a dotyk może być czymś naturalnym i przyjemnym.
Rodzice Julki głęboko wierzą, że pewnego dnia dziewczynka pokona chorobę na tyle, aby mogła wieść życie w pełni samodzielne i szczęśliwe. Musimy tylko jej w tym pomóc, najlepiej jak potrafimy!
Dlatego zwracamy się do Państwa z ogromną prośbą o pomoc w zapewnieniu środków finansowych na kontynuowanie terapii Julki . Od szybkości naszych reakcji i możliwości finansowych zależy jak będzie wyglądał dalszy rozwój dziecka. Będziemy ogromnie wdzięczni za wsparcie działań rodziców Julki i przekazanie na rzecz jej leczenia oraz rehabilitacji najmniejszej nawet kwoty.